Gdy zabieram się za
nowy projekt, staram sobie wyobrazić konkretną osobę i sytuację,
w której mógłby powstać dany ubiór w przeszłości. Pomaga to
dobrać materiały i techniki do wykonania stroju, ograniczenie czasu
i przestrzeni także ułatwia realizację.
Tym razem
zainteresował mnie fenomen ubioru z samego serca Azji, czyli
mongolski chałat z końca XII i początku XIII wieku.
Trudno przejść
obok publikowanych w internecie chociażby złotych, jedwabnych
strojów sprzed kilku wieków. Zatem nie przeszłam obok, a wręcz
zaprosiłam je do domu na kilka dni.
W czasach ekspansji
Mongołów na Państwo Środka produkcja jedwabiu była z powodzeniem
kontynuowana, powstawały piękne adamaszki i brokaty, często
jeszcze dodatkowo haftowane. Mongołowie przyczynili się walnie do
zakończenia kilku dynastii chińskich i założyli własne. Ta
opowieść pochodzi z okresu przejściowego, gdy imperium mongolskie
krzepło w Azji.
Strój jaki
postanowiłam zaprojektować i wykonać, należałby do średnio
zamożnego, młodego wojownika mongolskiego. W czasie jednej ze
swoich pierwszych wypraw, trafia do Państwa pod władzą chińskiej
dynastii Jin, walnie przyczyniając się do jej upadku. Łupem padły
wykonane przez rzemieślników piękne jedwabie, z charakterystycznym
dla tej dynastii motywem, dekoracje ścienne, obrazy na jedwabiu i
inne cenne przedmioty.
Wzór bazowy jaki
wykorzystałam, oparty jest na bardzo charakterystycznym motywie.
Znane są jego liczne przykłady- pole w kształcie kropli lub
okręgu, w nie wpisane są zwierzęta: łabędzie, sarny, smoki…
Najbardziej znany
pochodzi z Metropolitan Museum of Art- to kultowy wręcz fragment
zielonego jedwabiu w łabędzie, podrywające się w trakcie
polowania.
![]() |
zbliżenie na rewers motywu |
Wiedząc, w jaki
sposób rozmieścić motyw, postanowiłam wykorzystać inny motyw z
tego okresu, czyli sarenkę z czerwonego brokatu.
Niestety nie mam
jeszcze umiejętności tkania takiego wzoru, więc mogła zapaść
jedna decyzja- aby wizualnie było ok, zostaną wykorzystane stemple
odpowiedniej wielkości i właściwie rozmieszczone.
Chałaty,
szczególnie te złote, mają podszewkę często z tkaniny
pochodzenia roślinnego, czasami także jedwabiu. Użyłam lnu, ale
w pasie pojawiła się materia „z odzysku”. Stanowił ją obraz
malowany na jasnym jedwabiu, przedstawiający górski krajobraz.
Inspiracja był obraz z drugiej połowy XII wieku.
Ręczne szycie
nadało chałatowi właściwy sznyt, zaś liczne, ręcznie barwione
troczki z jedwabnych tasiemek, pozwoliły na właściwe modelowanie
na sylwetce.
Chałat trafił w
ręce kolekcjonera, ale z resztek, jak w historycznym
recyclingu,powstał jego młodszy brat w skromniejszej wersji.